Decydując się na pracę jako opiekun osoby starszej, nigdy nie wiemy na kogo trafimy. Chociaż dla rodziny może być określanym mianem spokojnego, to w rzeczywistości nie zawsze tak jest. Osoba, która dla rodziny jest łagodna, dla opiekuna staje się złośliwa, nieprzyjemna i bardzo oporna we współpracy. Seniorzy zazwyczaj cierpią na szereg dolegliwości, które skutecznie utrudniają im normalne funkcjonowanie, co przekłada się na ich zachowanie.
Mówimy, że senior jest toksyczny, gdy dotyczy go co najmniej kilka z poniższych zachowań:
– osoba starsza nieustannie narzeka – na młodych, starszych, na politykę i sąsiadów, nigdy jednak nie krytykuje samego siebie;
– łatwo się złości, nie panuje nad emocjami;
– nie ma możliwości pójścia z takim seniorem na kompromis;
– nigdy nie okazuje wdzięczności;
– nie przyznaje racji, gdy się myli – nawet w oczywistych sytuacjach;
– trudny senior nie znosi jakiejkolwiek krytyki – we własnym mniemaniu jest idealny i nie ma wad;
– chce być w centrum uwagi – trudno jest mieć przy nim chwilę dla siebie, niełatwe może być również wykonywanie czynności w inny sposób;
– może to być również osoba, która idealnie opanowała techniki manipulacji – próbuje wywołać konkretną reakcję u opiekuna, aby dostać to na czym mu zależy.
Z czego wynikają problemy seniorów ?
Nieprzyjemne zachowanie osoby starszej bardzo często jest efektem jego emocji, z którymi niespecjalnie sobie radzi. Trudny senior ma prawdopodobnie trudność z przeżywaniem swojej starości. Fakt, że potrzebuje pomocy przy codziennych czynnościach może urazić jego dumę. W końcu tak trudno nam wszystkim pogodzić się z upływającym czasem i jego nieubłaganymi efektami: spadkiem siły, nieporadnością i chorobami. Złość w seniorze chce się uwolnić, a jedyną osobą w pobliżu jest najczęściej opiekun. Skutkuje to powstaniem nieprzyjemnych sytuacji, w których należy wykazać się cierpliwością i opanowaniem. W innych przypadkach podopieczny może mieć problemy umysłowe, a gdy dodatkowo pojawia się agresja i przemoc fizyczna, może to oznaczać, że należy go skierować do specjalistycznej instytucji.
Jak są przyczyny takiego zachowania ?
Należy zastanowić się jaka jest przyczyna takiego zachowania. Przyczyny mogą mieć podłoże fizjologiczne, psychiczne ale także społeczne. Bardzo często w takich sytuacjach należy zaczerpnąć pomocy lekarza. Z pewnością nie zaszkodzi również przeprowadzenie dokładnych badań. Dla każdego seniora starość oznacza coś innego. Dla jednych jest to sygnał nieuchronnego końca życia. Poczucie bezsilności oraz długotrwały ból, bardzo często doprowadzający do frustracji. Stres, który powoduje ta sytuacja, że próbuje się wyładować na kimś innym. Dla innych to samotność i zależność od innych osób. W wielu przypadkach toksyczne zachowanie spowodowane jest chorobami np. demencją czy Parkinsonem, problemami z poruszaniem się. Ważne, aby rozumieć przyczynę, nauczyć się reagować w odpowiedni sposób.
Jak rozpoznać, że senior jest agresywny ?
Agresje u seniora może wywołać wiele powodów. Może on używać siły fizycznej wymierzonej bezpośrednio w stosunku do opiekuna: bić, kopać, rzucać w niego przedmiotami lub stawiać bierny opór utrudniając karmienie lub wykonywanie zabiegów higienicznych. Może on także używać agresji werbalnej kierując złośliwe uwagi, a nawet wyzwiska, groźby, rozkazy. Senior może także wykazywać cechy bierno-agresywne, a ich przejawem może być : dłonie zaciśnięte w pięści, uderzanie dłoni w stół, gwałtowne ruchy, mocny wzrok wpatrzony w rozmówcę, zwracanie się do wszystkich per „ty”, sztywna dominująca postawa, demonstrowanie swojej siły i odwagi nad otoczeniem.
Najważniejszą kwestią w sprawowaniu opieki nad taką osobą jest opanowanie. Liczy się spokój i racjonalne myślenie. A dokładniej:
– Nie powinien pod żadnym pozorem ulegać emocją i odpowiadać atakiem na toksyczne zachowanie seniora, choćby z tego względu, że wszyscy mamy gorsze dni i możemy być dla innych nieprzyjemni.
– Należy odnosić się do seniora z szacunkiem – krzyk z pewnością nie pomoże.
– Należy zadbać o samoocenę podopiecznego, bo tylko poprawne jej budowanie, może pomóc w walce z agresją.
– Nie możesz jednak wszystkiego tolerować i masz prawo nie zgadzać się na pewne zachowania.
– Wykorzystuj każdą okazję, aby zainicjować pozytywną rozmowę.
– Jeśli senior krytykuje i narzeka na innych, to powinieneś go wysłuchać bez zbędnych komentarzy.
– Wszystkie przejawy krytyki pod swoim adresem przyjmuj ze spokojem i nie traktuj ich personalnie. Agresja podopiecznego nie jest bezpośrednio kierowana w opiekuna.
– Toksyczny senior nie zmieni się diametralnie pod wpływem swojego opiekuna.
– Wiele zachowań to skutek złego znoszenia starości i nie godzenia się z takim stanem rzeczy. Trudno z tym walczyć i zmieniać to na siłę.
Istotne jest uświadomienie sobie, jak ważne jest właściwe postrzeganie seniora, tj.:
– dostrzeganie w nim przede wszystkim człowieka;
– respektowanie jego prawa do subiektywnego odczuwania własnego stanu, tzn. objawów bólu, lęku, zimna, komfortu, dobrostanu, poczucia zdrowia i choroby;
– odnoszenie się z szacunkiem do jego subiektywnych odczuć, poglądów, przekonań i wiary, które z jednej strony leżą u podstaw zachowań zdrowotnych, ale z drugiej strony wpływają na zwiększenie ryzyka zachorowania, bądź też utrudniają przezwyciężenie choroby;
– wykorzystanie subiektywnych odczuć seniora do oceny jego stanu.
Jeżeli dochodzi do sytuacji, w której zagrożone jest bezpieczeństwo opiekuna, należy zakończyć współpracę z podopiecznym. Pamiętaj, że Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze. Żadna praca nie jest warta tego, aby tracić dla niej zdrowie.
Poniżej link do darmowej rejestracji – pomagajmy sobie nawzajem podczas walki z koronawirusem.
https://opiekun-pomocnadlon.pl/panel/register
Czytam i zastanawiam się, gdzie są granice. Moja mama jest w takim razie toksyczną seniorką od ok. 30 lat, czyli od czasu, gdy miała mniej lat niż ja teraz. Czy szacunek dla wyrażania emocji i poglądów, widzenie w seniorze człowieka, ma oznaczać przyjmowanie bezkarnych razów od starej matki od lat? Krytyki, poniżania, dyskredytowania, niesprawiedliwości, żądań zamiast rozmowy i prośby? Czy widzenie w drugim człowieku, zwłaszcza osobie bliskiej człowieka, ma oznaczać to, że samemu jest się w stanie rozbicia, wyniszczenia psychicznego i fizycznego, załamania życia rodzinnego i zawodowego? Szukam w internecie informacji i pomocy dla osób, które zmagają się z toksycznymi starymi rodzicami, a znajduję porady, gdzie szukać opieki i pomocy dla starych ludzi i jak im okazywać zrozumienie, nie ma nic o wsparciu i zrozumieniu dla ich terroryzowanych bliskich. Moja mama jest wciąż samodzielna mimo oczywistych fizycznych ograniczeń, sama pilnuje wizyt u lekarza, leków, ma kontakty ze znajomymi, wychodzi z domu, załatwia np. opłaty, ale co do pomocy są to bezwzględne żądania nie prośby, upór, bo wszystko ma się odbywać dokładnie tak, jak ona tego chce. Podzieliła role między mnie a brata – on robi karierę naukową, nie może, bo ma wykłady, wyjazdy itd., a ja i mój mąż zostaliśmy przydzieleni do „pomocy”: mycia okien, karczowania zarośniętego ogrodu itd. Nam stawia się żądania. Moja praca naukowa, męża zawodowa zawsze są lekceważone. Ja słyszę, że na uczelni powinni wiedzieć, że mam starą matkę, na uczelni brata nie powinni, bo moja praca to fanaberia. Manipulacja, szantaż emocjonalny, mówienie rzeczy przykrych, wieczne pretensje bez względu na to, jak się staramy i im bardziej się staramy, zaciśnięte pięści, płacz i krzyk, gdzie ja, moi bliscy mamy szukać wsparcia? Gdy proponujemy załatwienie opieki z zewnątrz, jest atak, bo ja mam to robić, mimo, że sama tracę sprawność fizyczną, ale to się nie liczy, o tym moja matka nie chce słyszeć, tak jakby cały czas uważała, że mam 30 lat. Czy nie jest tak, że mamy taką starość, na jaką sobie zasłużyliśmy? Że ponosimy konsekwencje tego, jacy byliśmy i jakie podjęliśmy decyzje w życiu? Że dopóki człowiek wie jak się nazywa, nie wszystko można wytłumaczyć zmianami w mózgu? Czy stara matka ma prawo powiedzieć mi wszystko, każde zło, a ja mam tylko słuchać i nie traktować tego personalnie? Ma prawo, bo jest stara, zaciskać pięści w moją stronę? „Trudno z tym walczyć i zmieniać to na siłę?” Taka jest rada „Pomocnej dłoni”? Naprawdę? Kto mi pomoże się pozbierać?